Kanoniczka

labedz
herb Łabędź rodu Dunin

Chciałbym tym razem przybliżyć czytelnikom  postać całkowicie
nieznaną w naszym ostrowskim regionie. Historiografia naszej okolicy jest szczególnie okazała właśnie z okresu II wojny światowej. Wydarzenia sprzed 76 lat nie tak wcale odległe (naoczni świadkowie wciąż jeszcze żyją) wywarły znaczny wpływ na naszą regionalną tożsamość. Stały się elementem dominującym przysłaniającym całą „resztę”. W tym artykule oraz w kolejnych postaram się odwrócić dominujące trendy. Nasza ziemia może się poszczycić osobowością posiadającą szerokie znajomości w sferach towarzyskich, naukowo – literackich i politycznych XIX – wiecznej Warszawy.

Adelajda Jadwiga Dunin urodziła się we wsi Głębokie, a następnie ochrzczona została w kościele parafialnym w Ostrowie Lubelskim 16 grudnia 1789 roku (5 miesięcy po wybuchu rewolucji francuskiej). Miała troje rodzeństwa: Seweryna Wincentego (1791) oraz dwie siostry, bliźniaczki: Antoninę i Elżbietę (1792). Adelajda pochodzi z rodziny arystokratycznej jako córka Tymoteusza Bartłomieja Dunina ze Skrzynna herbu Łabędź urodzonego również w Głębokim (1754-?) oraz Anny Ursyn-Niemcewicz herbu Rawicz (ok. 1750-?). Duninowie, zamiennie zwani Łabędziami, należą do najstarszych szlacheckich rodów polskich. Ich protoplastą był żyjący w XII wieku możnowładca, wojewoda i doradca księcia Bolesława Krzywoustego komes Piotr Włostowic (ur. ok. 1080, zm. 1153). Duninowie (używający tego nazwiska od XV w.) pochodzili z miejscowości Skrzynne (obecnie Skrzyńsko) koło Opoczna. W Głębokim osiedlili się w połowie XVIII wieku będąc właścicielami lub współwłaścicielami tej wsi. Ojciec Tymoteusza Dunina a dziadek Adelajdy – Aleksander Dunin (ok. 1719-1789) – towarzysz pancerny oraz chorąży dobrzyński pochowany w krypcie pod naszym kościołem był drugim mężem Elżbiety Horoch (ok. 1718-1768), również pochodzącej z zamożnego szlacheckiego rodu herbu Trąby, z ziemi chełmskiej. Jej pierwszy mąż Andrzej Goski (1693-1748) herbu Prawdzic, (urodził się i zmarł w Głębokim), skarbnik bracławski i chełmski był synem Jana Franciszka Goskiego (ok. 1665-?) chorążego chorągwi husarskiej Rafała Leszczyńskiego wojewody poznańskiego, która brała udział w odsieczy wiedeńskiej w 1683 r. Goscy byli właścicielami wsi Głębokie od lat 90-tych XVII wieku.

julian-niemcewicz
Julian Ursyn Niemcewicz – wuj Adelajdy

Matka Adelajdy wywodzi się z polskiego rodu szlacheckiego, którego  przedstawiciele w XVII-XVIII wieku piastowali urzędy ziemskie w Wielkim Księstwie Litewskim, szczególnie w województwie brzesko-litewskim Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Jego przedstawiciele używali przydomka Ursyn, nawiązującego do niedźwiedzia w herbie Rawicz. Powoływali się też na pochodzenie ze starożytnego Rzymu i pokrewieństwo z włoskimi Orsinimi oraz na przejściowe przebywanie członków rodu w Niemczech, czego odbiciem miałoby być – nazwisko Niemcewicz. Bratem Anny był Julian Ursyn-Niemcewicz (1757-1841) polski dramaturg, powieściopisarz, poeta, historyk, pamiętnikarz, publicysta, tłumacz, wolnomularz oraz zastępca wielkiego mówcy Wielkiej Loży Narodowej Wielkiego Wschodu Polskiego w 1781 roku.

Myśl powołania instytucji kanoniczek powstała na zachodzie we Francji z dokładnie tych samych przyczyn co wyżej przywołany.  Zgromadzenia nie założyła osoba duchowna,  lecz arystokrata dbający o majątek rodziny. To starszy syn dziedziczył majątek, wpływy oraz imię. Panny potężnych rodów kierowano do zakonów, bo nie mogły mieć nawet nadziei na posag od starszych sióstr. Poświęcały się w samotności ciągłej modlitwie do samej śmierci. Wynaleziono więc Zgromadzenie kanoniczek, w którym to panny z zamożnych, szlacheckich domów mogły wieść żywot bez żadnych ślubów, ale pod karnością zakonną. Adelajda mogła cieszyć się życiem, wyjeżdżać w dalsze podróże, brać udział we wszystkich uroczystościach, ale jedynie za przyzwoleniem swojej przełożonej. Ogromną zaletą była też możliwość wyjścia za mąż. Była więc zakonnicą o tyle tylko, że mieszkała za kratą klasztorną, że miała stół wspólny z innymi towarzyszkami, odmawiała modlitwy, śpiewała pieśni i przysięgała na posłuszeństwo kanoniczki.Dzieciństwo i lata młodzieńcze Adelajda prawdopodobnie spędziła z rodziną w rodzinnej posiadłości we wsi Głębokie. Kiedy już jednak dorosła, jej ojciec postanowił, by wstąpiła do zgromadzenia Kanoniczek. Majątki szlacheckie wówczas nie dzielono równo pomiędzy całe potomstwo, a przekazywano tylko najstarszemu synowi. Młodszych synów wysyłano na dwór królewski albo do seminarium. Córki kierowano do kapituły kanoniczek. Praktyka ta podyktowana była obawą przed rozdrabianiem wielkich majątków magnackich czy szlacheckich, które to pomniejszone godziły w dumę i honor rodu. Tak też majątek po ojcu Tymoteuszu Duninie odziedziczyć musiał młodszy brat Adelajdy – Seweryn.

Kapituły we Francji miały charakter feudalny. W niejednym miejscu przełożona przybierała tytuł księżnej i nawet tego tytułu udzielała bliższym krewnym. Były kapituły, co posiadały pewne prawa polityczne, co wysyłały szeregi zbrojnych na wojnę. Były tez takie, które jak opactwa bogate i potężne, co nawet do księży rozciągały swoją władzę. Tutaj kanoniczki aż z trzydziestu dwóch pokoleń musiały wywodzić szlachectwo swoje z ojcowskiej i z macierzystej linii. Chodziły też kanoniczki w płaszczach długich podbitych gronostajami.

Kapituł takich w XVIII wieku było wiele we Francji, ale najsławniejsza mieściła się w mieście Remiremont w Lotaryngii. Tamtejsza kapituła była jakby stolicą zakonu złożonego z panien znakomitych rodów. Była bogatą i dobrze uposażoną. Miała prawdziwie feudalnego ducha. Ksieni w Remiremont była zwyczajnie księżniczką i to nawet panującego rodu. Sam król francuski był najbliższym opiekunem kapituły.

W Polsce Zgromadzenie kanoniczek Świeckich od Niepokalanego Poczęcia NMP założyła Antonina z Zahorowskich Ordynatowa Zamoyska w 1744 roku, w Warszawie wzorując się na w/w francuskiej kapitule. Nie było jednak możliwe przeniesienie wszystkich rozwiązań z zachodu. Finansowanie z kasy książęcej nie było możliwe. W kraju nad Wisłą głównym więc celem powołania tego Zgromadzenia była potrzeba stworzenia pannom z dobrych domów możliwości służenia Bogu i ludziom bez rygoru zakonnej klauzuli. W pierwszej połowie XVIII wieku a szczególnie kiedy w Lotaryngii panował Stanisław Leszczyński – były król polski panowała w Polsce moda na wszystko co francuskie. Język francuski spełniał wówczas taką rolę jak dziś język angielski. Przeszczepiano na nasz grunt wiele rozwiązań z zakresu myśli, techniki, mody, architektury czy polityki. Jednym z przykładów są siostry wizytki, które zostały sprowadzone z Francji w roku 1654 przez Ludwikę Marię Gonzagę, wdowę po królu Władysławie IV oraz żonę króla Jana Kazimierza.

Kapitułę zgromadzenia stanowiła ksieni i 11 panien I-go chóru, które musiały legitymować się wielopokoleniowym szlachectwem. Kanoniczki, z wyjątkiem ksieni, mogły wychodzić za mąż. Pierwsza siedziba Zgromadzenia znajdowała się na terenie Marywilu, tj. w miejscu w którym obecnie stoi Teatr Wielki. W 1782 roku została erygowana tytularna parafia p.w. św. Jędrzeja. W 1817 r. kościół został przekazany kanoniczkom. Po jego przebudowie według projektu architekta Piotra Aignera, to miejsce (od 1819 roku) stało się nową siedzibą Zgromadzenia. Kanoniczki prowadziły działalność charytatywną. Pracowały jako pielęgniarki w szpitalach, opiekowały się żołnierzami walczącymi podczas I-ej Wojny Światowej i warszawskimi gazeciarzami. Organizowały rekolekcje dla artystów, nauczycieli i młodzieży szkolnej. U kanoniczek częstym gościem bywał Henryk Sienkiewicz, który w kościele św. Andrzeja brał ślub z Marią Szetkiewiczową, a potem z kanoniczką Marią Babską. Podczas Powstania Warszawskiego, na tym terenie  zwanym „Redutą Kanoniczek”, toczyły się ciężkie walki. Pod koniec sierpnia 1944 roku kościół i budynki Zgromadzenia zostały zbombardowane i spalone. W czasie istnienia zgromadzenia panien kanoniczek było ponad 100 członkiń, w tym ich 12 przełożonych (ksień).

Adelajda Jadwiga Dunin wstąpiła do zgromadzenia pp. kanoniczek warszawskich 18 grudnia 1818 roku w wieku 29 lat. Jednak po 38 latach po śmierci V-tej ksieni Teresy Karśnickiej zebrała się 6 stycznia 1857 roku kapituła, na której tym razem wybrano nową ksienię zgromadzenia – Adelajdę Dunin. Miała wtedy 67 lat. Tak to wydarzenie przedstawia Kurier Warszawski z 16 stycznia 1857 roku:

Wspomnieliśmy wczoraj o uroczystości installacji nowej Xieni Kapituły PP. Kanoniczek Warszawskich. Uroczystości takiej nie widzieliśmy jeszcze. „Kurier” bowiem nie istniał, kiedy się odbyła przed laty niespełna 40tu, installacja Xieni Karsznickiej. Wczoraj więc z rana kościół św. Andrzeja, przybrany był jak na święto. Przed Wielkim Ołtarzem Niepokalanie Poczętej Boga Rodzicy, gorzało liczne światło. O w pół do 10tej, zebrał się w stallach swoich, Chór Dam Kapituły, w ubiorze ceremonjalnym: w czarnych sukniach, pąsowych wstęgach, przez ramię założonych z Krzyżem Orderu Niepokalanego Poczęcia, błękitnych płaszczach morowych na ramieniu zawieszonych, czarnych kornetach i białych długo-zwisłych zasłonach. Ubiór Xieni tem się różni od ubioru Kanoniczek, że używa płaszcza czarnego zamiast błękitnego. O godzinie 10tej przybył dla dopełnienia obrzędu z delegacji JW. JX. Fijałkowskiego, Arcy-Biskupa Metropolity Warszawskiego, JW. JX. Dekert, Archi-Dyakon Metropolitalny. Dostojny Prałat otoczony assystencją, odprawił przed Wielkim Ołtarzem Mszę Śtą, której Xieni ze świecą jarzącą w ręku, otoczona Kapitułą słuchała klęcząc. Po Kommunji Śtej Kapłańskiej nowo-obrana przyjmowała także Ciało i Krew Pańską. Gdy ukończyła się Msza Śta, JW. Celebrujący przywdziany w kapę, zaintonował Hymn Veni Creator, a po odśpiewaniu takowego, stanął przed Ołtarzem Wielkim. Wówczas Xieni, JW. Adelajda Dunin, w asysstencji dwóch Kanoniczek, zbliżyła się do stopni Ołtarza, a najdawniejsza z Jej towarzyszek, oświadczyła Prałatowi Celebrującemu prośbę Kapituły o zatwierdzenie dopełnionego wyboru. Spełniając żądanie, JW. Dekert, z mocy władzy nadanej sobie przez JW. Arcy-Biskupa Metropolitę, przyjął on nowej Xieni przysięgę i zainstallował w urzędzie

jan-dekert
biskup Jan Dekert

Julian Ursyn Niemcewicz aczkolwiek jej nie lubił, nazywał ją „panną Scudery”, oraz „niespokojną i chciwą kobietą”, u niej jednak pozostawił opuszczając w roku 1831 Warszawę liczne swoje rękopisy. Adelajda  była wówczas osobą rozpoznawalną, posiadającą liczne kontakty w sferach towarzyskich, naukowo-literackich i politycznych Warszawy. Organizowała u siebie spotkania, na których omawiano bieżące tematy. Jednym z jej gości był badacz literatury i filolog, historyk filozofii, filozof, historyk i wojskowy Stanisław Rzewuski (1806-1831). W prowadzonym przez siebie „Dzienniku” od 1830 do 1831, oraz w „Uwagach nad wypadkami politycznymi z 1838-1840 i 1844”, podała mnóstwo interesujących wiadomości o nastrojach społeczeństwa w dobie powstania listopadowego i w czasach paskiewiczowskich. Charakteryzując ówczesne salony warszawskie, wymieniła osoby pozostające na usługach wywiadu rosyjskiego. Przytoczyła sporo nieznanych szczegółów m.in. o Stanisławie Sołtyku, który miał przed powstaniem „utrzymywać bliskie stosunki z Rosjanami w Warszawie, zwłaszcza z gen. Lewickim”; generałem Franciszkiem Kosseckim, który „miał dobrą głowę, ale niepoczciwy charakter, nigdy nie sprzyjał Polakom”. Pisała również o generale Chłopickim i Annie Wąsowiczowej, Kalasantym Szaniawskim: „bardzo uczony człowiek, uchodził on dawniej, nade wszystko podług zdania wuja mego, Niemcewicza, za nieprzyjaciela swego kraju; są ludzie, co i teraz tak myślą, chociażby teraźniejsze jego postępowanie inną o nim dać opinię powinno”. Fragmenty te pochodzą z notatki „Dziennika”, z dnia 4 sierpnia 1838 roku. Rękopisy Adelajdy Dunin w Bibliotece Krasińskich w Warszawie i w archiwum Bispingów w Massalanach uległy zniszczeniu w r. 1939 i 1944. Jej portret i tablica pamiątkowa znajdowały się w kościele pp. kanoniczek w Warszawie również zostały zniszczone wraz z kościołem w trakcie powstania warszawskiego.

grob
grób Adelajdy Dunin na warszawskich Powązkach

Nasza wiedza o Adelajdzie wciąż jest cząstkowa. II wojna światowa a szczególnie powstanie warszawskie pozbawiło nas szansy na dokładne poznanie historii jej życia. Bezpowrotnie przepadł jej portret i archiwum zgromadzenia. Teraz z okruchów historii staramy się złożyć w miarę kompletny obraz przeszłości. Jest to zadanie trudne ale bardzo pasjonujące.Ksienia kanoniczek warszawskich Adelajda Jadwiga Dunin zmarła 6 października 1867 w Warszawie, w wieku 78 lat. Pochowana została na warszawskich Powązkach. Dziś grób Adelajdy jest mocno uszkodzony. Z czterech słupków ogrodzeniowych z piaskowca trzy są zniszczone a jeden jest lekko uszkodzony. Brakuje też kilka prętów z ogrodzenia. Sam grób jest też mocno zarośnięty paprociami.

Dodaj komentarz